poniedziałek, 29 lipca 2013

Samodzielność

 - Robię kolację, kto będzie jadł? - rzuciłam od niechcenia
 - Dla mnie tylko kromkę - odpowiedział mi syn - ale sam sobie posmaruję.

Nie powiem, było mi to na rękę. Córa (starsza) też sama zadbała o swoją kolację, wiec spokojnie mogłam się nadal rozpływać z gorąca w kąciku.

Po chwili patrzę synal bierze chleb i nóż i robi sobie dokładkę. Za szybko jednak wyszedł z kuchni. Poszłam za nim i oto co zobaczyły moje oczy.


 - No co? I tak bym tyle zjadł, a tak przynajmniej nie musiałem tyle kroić - odpowiedział mi widząc pytający wzrok.

niedziela, 28 lipca 2013

Ewkowo

Siedzę i oglądam film. Nagle Ewa podchodzi do mnie i ni z gruchy, ni z pietruchy zaczyna mnie lizać po ręce.
 - A ty co? - pytam ścierając ślinę córy z ręki
 - Miaaauuuuuuuu - odpowiedziało mi dziecię.

***
Chwilę później, Ewka mnie ugryzła w nogę
 - ała!!! - krzyknęłam - a ty co???
 - hau, hau

*******

 - Fuuuuj Ewa, puściłaś bąkala - słyszę głos starszej córy - co się mówi?
 - Dzięki

*******

Jemy obiad. Pies siedzi pod stołem i skamle. Moja cierpliwość skończyła się w pewnym momencie i mówię:
 - Gufol, zjeżdżaj stąd!
 - Hau hau ziuuuuuuuuu taaam!!! - powtórzyło moje dwuletnie echo