poniedziałek, 29 lipca 2013

Samodzielność

 - Robię kolację, kto będzie jadł? - rzuciłam od niechcenia
 - Dla mnie tylko kromkę - odpowiedział mi syn - ale sam sobie posmaruję.

Nie powiem, było mi to na rękę. Córa (starsza) też sama zadbała o swoją kolację, wiec spokojnie mogłam się nadal rozpływać z gorąca w kąciku.

Po chwili patrzę synal bierze chleb i nóż i robi sobie dokładkę. Za szybko jednak wyszedł z kuchni. Poszłam za nim i oto co zobaczyły moje oczy.


 - No co? I tak bym tyle zjadł, a tak przynajmniej nie musiałem tyle kroić - odpowiedział mi widząc pytający wzrok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz