niedziela, 28 lipca 2013

Ewkowo

Siedzę i oglądam film. Nagle Ewa podchodzi do mnie i ni z gruchy, ni z pietruchy zaczyna mnie lizać po ręce.
 - A ty co? - pytam ścierając ślinę córy z ręki
 - Miaaauuuuuuuu - odpowiedziało mi dziecię.

***
Chwilę później, Ewka mnie ugryzła w nogę
 - ała!!! - krzyknęłam - a ty co???
 - hau, hau

*******

 - Fuuuuj Ewa, puściłaś bąkala - słyszę głos starszej córy - co się mówi?
 - Dzięki

*******

Jemy obiad. Pies siedzi pod stołem i skamle. Moja cierpliwość skończyła się w pewnym momencie i mówię:
 - Gufol, zjeżdżaj stąd!
 - Hau hau ziuuuuuuuuu taaam!!! - powtórzyło moje dwuletnie echo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz