Aga od kilku dni molestowała mnie o zagadki. Z racji jelitówki trzymałam ją na dystans. Dziś już mi lepiej, więc się przyczłapała, wręczyła mi książkę i kazała czytać zagadki.
Czytam więc. Było o pokrzywie, Mikołaju, rękawiczkach, aż doszłam do ODKURZACZA.
Zagadka brzmi tak:
"warczący brzuchacz po domu krąży
przed przyjściem gości posprzątać zdąży"
Skończyłam czytać i spojrzałam na Młodą, a pijawa szelmowski uśmiech ma na twarzy...
- Agaa - zaczęłam ostrzegawczo - dobrze się zastanów co odpowiesz
- No bo ja się właśnie zastanawiam... ty czy tata?
Haha, zajebiste!
OdpowiedzUsuń:)))))))
OdpowiedzUsuńha ha;)
OdpowiedzUsuńMała jest rewelacyjna!!!!! Już ją kocham!
OdpowiedzUsuńBuahahhaha :D:D:D!!!! Dobre dobre....;-)
OdpowiedzUsuńRewelacja!Nieźle postrzegają nas nasze dzieci :)
OdpowiedzUsuńahahahha no ja stawialabym na mame, ktora jest rewelacyjna ogarniajac wszystko w trymiga :D Aga jest niesamowita, wiadomo po kim :D
OdpowiedzUsuń