Organizujemy w tym roku przyjęcie halloweenowe dla przyjaciół i dzieci, i naszych :)
Razem z dzieciakami wymyślaliśmy menu i mamy w zanadrzu naprawdę okropności ;) Trochę się obawiałam, że niektóre dzieci nie będą chciały jeść tego co zobaczą.
Wczoraj byliśmy na urodzinach dziewczynek, które mają przyjść do nas w sobotę i młodsza z nich podeszła do mnie i pyta:
- Ciociu, a co strasznego bedzie do jedzenia?
- Nie mogę ci powiedzieć Weroniczko, to bedzie niespodzianka.
- Ciociu, ale ja bym już chciała wiedzieć... Będą oczy?
- Będą
- Łaaaaaaaa, suuuper, a zamrożone rzygi??
W jednej sekundzie moje straszne potrawy stały się maleńkie jak mrówki, właściwie dla dzieci w przedszkolu i to tych z najmłodszej grupy....
Nie wpadłabym na to żeby podać coś co tak wygląda, ale pomysł na za rok już jest ;)
Hahahahaha kochani, tu macie oko trupa a tam mrozone rzygi ze wczoraj xD padlam. Dziecieca wyobraznia nie zna.granic
OdpowiedzUsuń