Młoda wcina żelki. Podebrałam jej jednego. Zdążyłam go zjeść zanim ta wdrapała mi sięna kolana.
- Otwórz buzię
Otwarłam.
- Gdzie żelek?
- Poszukaj
Młoda zagląda mi do buzi i komentuje:
- Tu nie ma, tu nie ma, tu też nie ma... mamooooooo, schowałaś w fąflach...
:D
Ps. Jedyny posiadacz fąfli w naszym domu wygląda tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz