czwartek, 13 września 2012

Śmietana

Ależ mi się przypomniało... :)))

W któryś wakacyjny piątek poprosiłam Agnieszkę by poszła do sklepu i kupiła mi 2 małe śmietany 12%. Musiałam jej to oczywiście zapisać na kartce. Młoda śmietany mi przyniosła, ale kartkę zostawiła na stole. 12 przerobiła na 40 ikartka przeleżała się do soboty.
W sobotę na innej kartce zrobiłam listę zakupów dla mężowskiego
Po mniej więcej godzinie mąż wrócił do domu i od progu mi oznajmił:
 - W naszym zapyziałym miasteczku 40% śmietana jest nie do zdobycia, wziąłem ci dwie 30%, nadadzą się?

Myślałam, że umrę ze śmiechu, kiedy w końcu zaskoczyłam skąd pomysł na 40% śmietanę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz