Ewcia leży wtulona we mnie. Jej chore oczka patrzą smutnie na mnie, przyglądam się jej i mówię
- Kocham cię Króliczku, wiesz o tym?
Pokiwała na tak, a po chwili dodała:
- Jaa...
- Ty mnie kochasz?
- Mhm - i po chwili - Aga, tata, Aga*
- Tatę, Agę i Sebka też kochasz?
- Mhm
Ale mi się miło zrobiło :)
* Ewa nie potrafi powiedzieć Sebek, woła go więc jak siostrę "aga" ;)
piątek, 22 marca 2013
środa, 20 marca 2013
Asertywność
Zapakowałam Ewule do samochodu i pojechałyśmy po Agę i Sebka na angielski. Po zajęciach dzieciaki wybiegły na dwór a za nimi wyszła ich nauczycielka. Przykucnęła przy Ewci:
- cześć Ewciu - zagadnęła
Ewa milczy
- dasz mi cześć?
- nie - odpowiedziało moje dziecię i dodało pokazując na samochód pani - bummm, bummmm
- tak to mój samochód, zaraz pojadę nim do domu, daj mi tylko cześć
- nie! bummm, bummm - i znów paluszek powędrował w stronę samochodu
- Mam już sobie iść ?
- tak - odpowiedziała Ewa radośnie i przybiegła do mnie.
:)
- cześć Ewciu - zagadnęła
Ewa milczy
- dasz mi cześć?
- nie - odpowiedziało moje dziecię i dodało pokazując na samochód pani - bummm, bummmm
- tak to mój samochód, zaraz pojadę nim do domu, daj mi tylko cześć
- nie! bummm, bummm - i znów paluszek powędrował w stronę samochodu
- Mam już sobie iść ?
- tak - odpowiedziała Ewa radośnie i przybiegła do mnie.
:)
Znamy się jak łyse konie
- Mamo wiesz, że jutro dzień wagarowicza? - spytał mnie mój syn
- Wiem
- A wiesz... Bartek z Nikodemem wymyślili, że jutro pójdą na wagary i Nikodem spytał mamę czy może iść i mama mu pozwoliła i nawet powiedziała, że mogą iść do niego do domu - wyrecytował mi to na jednym wdechu
- i???? Mówisz mi to, bo tez idziesz?
- A mogę?
- Nogi z dupy powyrywam...
- Tak im powiedziałem właśnie.
:)
- Wiem
- A wiesz... Bartek z Nikodemem wymyślili, że jutro pójdą na wagary i Nikodem spytał mamę czy może iść i mama mu pozwoliła i nawet powiedziała, że mogą iść do niego do domu - wyrecytował mi to na jednym wdechu
- i???? Mówisz mi to, bo tez idziesz?
- A mogę?
- Nogi z dupy powyrywam...
- Tak im powiedziałem właśnie.
:)
W świątecznym klimacie
Aga wróciła dziś ze szkoły radosna jak skowronek.
- Była dziś super plastyka, robiliśmy kartki wielkanocne
- Co narysowałaś? - spytałam zainteresowana, bo znam niestandardowe podejście mojej córki do tego typu tematów.
I tym razem moja intuicja nie zawiodła...
- Narysowałam zajączka znoszącego czekoladowe jajka
- Skąd je znosił ? - spytałam, mając nadzieję, że jednak może ze schodów, albo po drabinie...
- Znikąd - zaśmiało się moje dziewczę - On tak kucał i znosił wielkie czekoladowe jajo.... jak kura....
- Była dziś super plastyka, robiliśmy kartki wielkanocne
- Co narysowałaś? - spytałam zainteresowana, bo znam niestandardowe podejście mojej córki do tego typu tematów.
I tym razem moja intuicja nie zawiodła...
- Narysowałam zajączka znoszącego czekoladowe jajka
- Skąd je znosił ? - spytałam, mając nadzieję, że jednak może ze schodów, albo po drabinie...
- Znikąd - zaśmiało się moje dziewczę - On tak kucał i znosił wielkie czekoladowe jajo.... jak kura....
sobota, 16 marca 2013
Kaczki
Zimują kaczuchy na Wiśle. Tradycją naszą już się stało, że chodzimy nad rzekę kilka razy w tygodniu i dokarmiamy ptaszydła. Dziś też byliśmy. Wszystkie ptaszory rzucały się na bułkę jak szalone, oprócz 4, które trzymały się raczej na uboczu.
Kiedy skończyło się pieczywo Aga dojrzała samotników:
- ooooo, tamte 4 nic nie zjadły.... głodne są - przejęła się
- I co teraz zrobimy? - spytałam - bułka się skończyła
- Ja wiem - wypalił Sebek - zjemy je!!!! Nie będą się męczyć...
Kiedy skończyło się pieczywo Aga dojrzała samotników:
- ooooo, tamte 4 nic nie zjadły.... głodne są - przejęła się
- I co teraz zrobimy? - spytałam - bułka się skończyła
- Ja wiem - wypalił Sebek - zjemy je!!!! Nie będą się męczyć...
A z innej beczki... Kilka sesyjnych zdjęć Młodej :)
niedziela, 3 marca 2013
Modelka
Ewa brała wczoraj udział w sesji zdjęciowej :)
Trochę bałam się czy będzie chciała współpracować, czy nie włączy się jej opcja "teraz tylko u mamy na rękach", ale nic z tych rzeczy :D
Przez pierwsze 5 min rozglądała się badawczo i wszystko i wszystkich obserwowała bacznie, a potem jej zachowanie przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
Zachowywała się jakby dobrze wiedziała co ma robić :D
Zabawy było tyyyyyyyleeeee, że głośno protestowała, kiedy trzeba było wracać do domu. Każdy nowy strój komentowała głośnym "łaaaaaaaał" czym zjednała sobie sympatię pani fotograf, no i najważniejsze, każdy pomysł psytrykającej Ewka realizowała w 100%.
Teraz czekamy na efekty sesji. Pierwsze fotki mają być za ok. 2 tyg :)
Właśnie dostałam pierwsze zdjęcie
Subskrybuj:
Posty (Atom)