Aga wróciła dziś ze szkoły radosna jak skowronek.
- Była dziś super plastyka, robiliśmy kartki wielkanocne
- Co narysowałaś? - spytałam zainteresowana, bo znam niestandardowe podejście mojej córki do tego typu tematów.
I tym razem moja intuicja nie zawiodła...
- Narysowałam zajączka znoszącego czekoladowe jajka
- Skąd je znosił ? - spytałam, mając nadzieję, że jednak może ze schodów, albo po drabinie...
- Znikąd - zaśmiało się moje dziewczę - On tak kucał i znosił wielkie czekoladowe jajo.... jak kura....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz