Byłam dziś w sklepie z Ewą. Idzie jesień, trzeba więc młodej zmienić garderobę. Weszłam w dziewczęce ubranka i utonęłam w zachwycie. Króliczki, kotki, misiaczki, wszystko piękne i słodkie do bólu. Wybrałam bluzeczki i piżamkę. Przyszła młoda, która w tym czasie podziwiała pociągi na półkach w dziale zabawkowym.
- Zobacz jakie ładne bluzeczki ci wybrałam - i pokazuję młodej koszulinę z kociaczkiem.
- Nie to! - odkrzyknęło mi dziewcze
- Nie? Nie podoba ci się? - spytałam zdziwiona i nieco zbita z tropu
- Nie!
- A co ci się podoba?
I młoda ruszyła przegląda ciuchy, w końcu przyniosła mi bluzę...
- Chcesz koszulkę z dinozaurem????
- Mhm - zrobiła rozanielone oczy i przytuliła bluzę na znak jak bardzo ją kocha.
Co było robić....Kupiłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz