środa, 11 lipca 2012

Kur(w)ier

Zamówiłam u koleżanki kilka rzeczy. Takiej koleżanki, co to na gg ze mną chętnie wisi ;) Wczoraj nadała mi paczkę kurierem, mówiąc że przesyłka o tej wadze taniej wyjdzie właśnie tak niż pocztą.
Dziś kurwier zadzwonił mi na telefon, że właśnie pod moim domem stoi. Zagarnęłam Ewę pod pachę i pobiegłam na dwór. Kurier do mnie, widząc ze 10 kilo żywej wagi taszczę na ręce:
 - ta paczka jest ciężka wie pani?
 - wiem - mówię, przecież koleżanka ostrzegała - może mi pan ją podać i wsunąć pod pachę?
Skoro nie kwapił się, żeby mi ją zataszczyć po kilku schodach, musiałam sobie poradzić sama.
Podał. Przez moment zrobiło mi się biało przed oczami. 10 kilo dziecięcia w sekundzie zmieniło się w piórko. "Matko, co ta kumpela mi zapakowała" myślę sobie i sapię idąc po schodach.

W domu dziecię odstawiłam na podłogę a paczkę rzuciłam na stól i wtedy zobaczyłam nalepkę (naklejkę) NIE RZUCAĆ!

???

Otwarłam i oczom moim ukazała się walizka z narzędziami.
"nooo - myślę sobie - Monika pomyliła paczki. Ciekawe gdzie poszła moja..." i już miałam dzwonić do kumpeli, kiedy tknęło mnie i spojrzałam jeszcze na adres odbiorcy.

Różne rzeczy można o mnie powiedzieć, ale napewno nie to, że mam na imię Waldemar.

Złapałam za telefon i dzwonię do kurwiera, zdziebko zła bo może moją paczkę już gdzieś wydał wcześniej.
Był spowrotem zanim namierzyłam taśmę klejącą.

 - Proszę chwilę poczekać - mówię - zakleję karton
 - Nie, niech pani zostawi
 - Takie otwarte pan doręczy?
 - Tak, powiem, że nam się otwarło...

Kopara mi opadła. Ja byłam zła, ale na miejscu tego gościa od narzędzi chyba bym kuriera zagryzła.

Opisałam wszystko koleżance na gg. Jakiś czas później ona mi pisze:
 - Nie uwierzysz, właśnie był u mnie kurier, po paczkę dla ciebie...

Niezły burdel mają w DPD.

2 komentarze:

  1. dobrze, że te narzędzia na nogi nie spadły. Swoją drogą, niezła chryja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pracowałam w takiej firmie - nie w tej dokładnie :) Co ja się nasłuchałam historii. Kilka musiałam sama odkręcać również. Ale cyrki są zarówno po stronie kurierów, jak i klientów - gwarantuję. Natomiast polot i wyobraźnia kurierów i tych, co to sortują - nie zna chyba granic :)))

    OdpowiedzUsuń