niedziela, 17 czerwca 2012

Gwara

Wracam z dzieciakami ze spaceru. Aga już słania się na nogach z gorąca. Stoi pod drzwiami i marzy by jak najszybciej znaleść się w domu. Nagle mówi:
 - Słońce, słonce zrzuć mi sfeloki, czyli drabinę.
 - Co ci ma zrzucić? - spytałam
 - Sfeloki
 - To w gwarze cieszyńskiej jest?
Tu córa moja parsknęła śmiechem:
 - Mamo, swe loki, włosy znaczy

Zdecydowanie mam za mało spania :)))

9 komentarzy:

  1. uśmiałam się :D Ja tak miałam z naszym hymnem na Euro i nie mogłam dojść do tego co to znaczy "dopingajmy" a to jest "doping dajmy"

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś jak jawaczy sen, który mój ojciec rodzony chłopcem paroletnim będąc w piosence usłyszał ("Szumi dokoła las, czy to jawa, czy sen") i w głowę zachodził cóż to za sen dziwny "jawaczy";) Pozdrowienia dla Autorki - przeczytałam wszystko hurtem od dechy do dechy rechocząc tu i ówdzie jak głupi do sera:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Była piosenka "łąka ci szykuje żabki na śniadanie" a ja całą zerówkę i pół podstawówki byłam przekonana, że 'łąka w ciszy kłuje' i tylko pojąc nie mogłam, czemu te żabki i to na śniadanie:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ociera Ci się coś córka o sztukę. Hmm :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nadzikimwschodzie.wordpress.com18 czerwca 2012 00:10

    Kiedyś był jakiś taki kawał, czy coś, że kobieta mówi "połóż głowę na mem łonie", a facet w głowę zachodził co to "memłon" jest:)

    OdpowiedzUsuń
  6. no to ja cale dziecinstwo spiewalam ,,grali pieknie dzieciateczku na lejrze¨ i po kilku latach poznalam wersje prawdziwa ze slowem lira hahahahaha

    OdpowiedzUsuń
  7. hahahaha, uśmiałam się ze wszystkich. Ja zawsze się zastanawialam dlacze mówi się, że leje jak zebra

    OdpowiedzUsuń