środa, 13 czerwca 2012

W telegraficznym skrócie

Kupiłam maszynę i szyję :) Ja! Ja, osoba wyrzucająca skarpety z powodu dziury. Ja, osoba nie potrafiąca przyszyć guzika. Ja. I wiecie co? Podoba mi się. Naprawdę. Na razie nadaję drugie życie za małym ciuchom Ewy i nawet widać co autor miał na myśli :D Póki co nie moge  pokazać co wyszło mi spod igły, bo to są niespodzianki dla pewnych maluszków i niebawem pojadą w świat, ale kiedy dostanę informację że zostały zaadoptowane, wtedy się pochwalę :D

A poza tym.

Młoda coraz śmielej próbuje chodzić, dziś ćwiczyła samodzielne stawanie. Nie ma, glizda, odwagi puścić się i pójść sobie. Robi 3-4 kroki i szuka czegoś czego mogłaby się złapać. Mam nadzieję, ze lada moment zacznie sama biegać :)

Starsi odliczają już do wakacji, ja z resztą razem z nimi ;) .

Też już chciałabym wakacje. Bardzo.

1 komentarz: